Hebon

Historie świata Hebon

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2017-01-16 20:42:08

Karol
Administrator
Windows 7Chrome 55.0.2883.87

Serpentianie

"Wzrok wojownika przeleciał po gęstwinie dżungli nie zauważając żadnego zagrożenia. Wydał towarzyszom rozkaz do rozbicia obozu, kiedy nagle jego wzrok przykuł ruch. Dopiero teraz zauważył wcześniej nieruchomego mężczyznę, który podniósł rękę i wydał syczący dźwięk. Nie miał w rękach broni, ani do niej nie sięgał. Wojownik stwierdził iż musi to być emisariusz, tylko jak na bogów ich podszedł, to nie powinno się wydarzyć. Zmierzył jeszcze raz wzrokiem postać, która powoli bez gwałtownych ruchów zaczęła się zbliżać. Tajemniczy mężczyzna ubrany był w skóry do których poprzyczepiane był kawałki tutejszej roślinności, co pomagało mu się zlać z tłem. Na skórach zauważył jakby gadzią łuskę, a na szyi martwego węża. Przez ramie miał przerzucony kołczan wraz lukiem. Przy pasie toporek i miecz. Do lewej ręki przypięty mały puklerz, który nie przeszkadzałby w strzelaniu. Nagle kobra na ramieniu poruszyła się i rozłożyła kołnierz gotowa do ataku. Wojownik wyszarpnął miecz. Jednak emisariusz wysyczał coś i gad zawinął się i ułożył spokojnie wokół szyi. Nieznajomy odwrócił się i wysyczał coś głośno w stronę krzaków i rzucił kawałek mięsa. Wojownik zobaczył teraz 5 jaszczurek wielkości psa które złapały ochłap i połknęły natychmiast, a następnie położyły się na ziemi i zaczęły im się przyglądać. Zwrócił wzrok na przybyłego i teraz dostrzegł iż całe jego ciało pokryte jest tatuażami , a źrenice przypominają gadzie oczy.
Wojownik zdziwiony zwrócił się w stronę przybyłego: "Kim jesteś, Czego chcesz"
-"Jasss jessstem Raging Dziki Kieł - przywódca Ssssserpentian, ludu węża. My psssybyć w pokoju. My rozmawaiać, my wymieniać sssssssie. Ja i moi bracia (tu reką wskazał na dwie kobry na nim i jaszczury za nim) chcieć ssspokoju. A Kiss wy jesssteśscie? Czego chcecie?

Wiadomość dodana po 14 s:
Pierwsze co dociera do każdego z was to uczucie chłodu jakiego nie czuliście jeszcze nigdy w życiu. Mroźny wiatr po drugiej stronie portalu przybiera na sile z każdą chwilą.
Portal przez który przeszliście. znajduje się na wzniesieniu. z którego widać otaczające z trzech stron morze. Jedynie na północy roztacza się obraz wielkiej równiny. ograniczonej jedynie przez odległe góry na północnym zachodzie.
Kilku wojowników którzy udali się nad brzeg morza powróciło z wieściami:
- Królu, na brzegu widać ślady małego obozu, nie więcej jak tuzin ludzi. Obozowali tam kilka tygodni, budując w tym czasie łudź którą część odpłynęła. Kilku udało się na północ.
Zanim Raging zdołał odpowiedzieć, przerwał mu Zelon:
- Bracie u podstaw tej góry znajdują się pieczary na których kapłani znaleźli znaki Urobosa.
Z pomiędzy wojowników wystąpił Dudźi:
- Jesteście tu raptem od paru chwil, a już chcecie podążać za mrzonkami. To jest wasz nowy dom, Hebon. Radze się w nim najpierw rozgościć a dopiero potem marnować ganiać za legendami.

Wiadomość dodana po 22 s:
Po przejściu przez portal i zlustrowaniu okolicy Raging Dziki Kieł zadumał się. Przecież to miało wyglądać inaczej, to miało być spełnieniem naszych marzeń, to miała być nasza ziemia obiecana. Hmm. Pewnie poddawani jesteśmy próbie. Ojciec nie mógł się mylić. Nagle z zamyślenia wyrwało go ruch jego węży, które wtuliły się w niego bardziej w poszukiwaniu ciepła jego ciała. Spojrzał na swoje żony i dzieci. Spojrzał na wpatrzone w niego oczy jego ludu, na wojowników czekających na rozkazy i wiedział, że nie może ich zawieść.

-Zelonie, bracie mój, Dudzi ma racssje, mussssimy zadbać o nasssz lud. Ale to po co przybylissmy jessst równie ważne. Weźss cześć ssswoich kapłanów Slange, 10 wojowników Sarpe i kilku Angue z Borgiem na czele i zbadajcie jassskinie. Zarówno patrząc na śsslady Urobosa, jak i czy udałoby sssię wykorzyssstać te jassskienie to zamieszkania i tymczasssowej kryjówki. Russssaj.

-Terunie Kamienny Łbie wezsss 25 coluberów i odnajdziesss mi ludzi którzy tu przebywali. Nie atakuj, nie zssabijaj, ssaprossś ich tu jako gossci, mogą miećss przydatną wiedzssę. Wess ze sobą Grona wraz z jego fruwającym pupilem. Russsaj

- Sarta Żmija i Krung Poskramiacz weźsssmiecie po 15 Sarte i 3 AntSarpe i zbadacie okolice. Szzzukajcie ssschronienia dla wszystkich, śsladów miejssscowych, pożywienia, opału. Wiecie co robić. Russsajcie

Każdy po kolei skinął głową i ruszył wypełniać obowiązki. Wszyscy byli doświadczeni, każde z nich wiedziało iż małe sukcesy składają się na jeden duży. Wiedzieli również iż powrotu nie ma, a od ich zadań może zależeć życie ich bliskich.

Raging spojrzał na swoją najmłodszą brzemienną żonę Karinę z czułością i szacunkiem. Ucałował ją w czoło. Pokaż nassszym ludziom ssswoją sssiłe, niech wiedzą iż wssysczy jesteśmy razem, idź i pociesz najmłodszych, ale uważaj na ssiebie miła.

On wraz z Arią zajeli się porządkowaniem oboziwska:
Zeszli z targanego mroźnym wichrem wzgórza i każdy zaczął krzątać się. Zaczęto szukać opału, miejsca na nocleg (o ile jaskinie nie okażą się lepszą perspektywą), część ruszyła na morze aby zbadać pozostałości obozowiska wędrowców i spróbować szczęścia w połowie ryb, część zapolować. Przecież nawet na wielkiej równinie znajdzie się jakiś królik, kaczka, czy inny zwierz. Rozkazem Raginga wszyscy mieszkańcy mają chodzić poza obóz co najmniej dwójkami. Teren wokół został obstawiony patrolami i wartami, aby niebezpieczeństwo ich nie zaskoczyło.

Wiadomość dodana po 37 s:
Jaskinie okazały się istnym labiryntem wąskich przejść. Owszem dają schronienie przed wiatrem, ale nijak w nich żyć kiedy tunel nie pozwala stanąć dwóm mężczyzną jeden obok drugiego.

Zelon wraz z kapłanami spędzał większość czasu, czasem nawet nie wychodząc przez parę dni. Odnalazł na ścianach wiele znaków Urobosa ale wymieszanych z setkami innych których kapłani nie potrafią rozszyfrować.

Ludzie dość szybko wznieśli obóz z tego co zabrali ze swojego świata. Podnóże góry okazało się całkiem przyjaznym miejscem. Znaleziono też ślady które świadczą że była tu kiedyś osada. W wielu miejscach widać kamienie linie dawno zburzonych domów. W wodzie zaś znajdują się kawałki metalowych słupów, w większość nie wystające ponad poziom wody.

Po 12 dniach powrócił oddział wysłany na północ. Od razu widać że brał udział w walce. Wielu coluberów nosiło opatrunki. Kilku też jechało po 2 na jednym waranie. Do tego jest ich tylko 22, a w zasadzie 23 ale kobieta jadąca na waranie Teruna nie należy do Serpentich. Po tym jak zgrabnie zeskoczyła z grzbietu zwierzęcia, otoczył ją tłum gapiów.

Jest wyższa niż którykolwiek z Serpetich, niemal o głowi od Teruna. Trudno powiedzieć jak jest zbudowana, gdyż ubrana jest w grube szare futra. Wyraźnie widać że ubranie te dzieli się na kurtę i spodnie. Do przodu kurty, przymocowany jakimiś dziwnymi kawałkami innego materiału, jest olbrzymi topór. Długie blond włosy spięte w olbrzymi kuc.
Zaczęła rozglądać się ciekawością po całym obozie.

Terun podszedł w tym czasie do Raginga
- Królu udaliśmy się jak kassałeś na posssukiwanie obcy. Oni wcale się nie kryli. Łatwo znajdowalissmy sslady ich obossów. 5 nocy dosstrzegliśmy nawet światło z ich ogniska.
Niessstety nasstępnego dnia zatakowało monstrum. - przerwał na momen. Widać że jego twarz przybrała bardzo ponury wyraz
- Ten ssstwór ... niewiem jak go opisssać. Był więkssszy od Warana. Poteżne cztery łapy zakończone olbrzymimi palcami pomiędzy którymi sssnajdowały się osstre pazury. Łep okalała czerwona gszzywa. Ale najgorsssy był ogon zakończony sszpikulcem. - zrobił kolejną przerwę.
- On miał też sskrzydła. Przess co ssanim wogóle usswiadomilissmy sobie że nass atakuje Sahad juss nie żył przebity ogonem. A dwóch innych Coluberów leżało pod martwymi waranami.
- Sapanował chaosss, w wielu odniosło rany. Sasss potwór niemal nietknięty ssszerzył ssmierć. Wtedy pomiędzy nami pojawiła ssię ona - wskazał na obcą - i jej towarzysss.
- Ich osstrza lssniły niebiessskim sswiatłem w ciemnossci. Dopadli do sstwora i rosspoczeli taniec jakiego nigdy nie widziałem. Wiessz Panie, sse nie jestem tchórzem, ale nie chciałbym z nią walczyć. Widać że ssspotkali już takie sstwory. Wiedzieli jak unikać jego ataków. Ale nawet oni potrzebowali wielu uradzeń aby go powalić.
- Po wssszysstkim, ssaczeli mówić do nass w dziwnym jęssyku. Ale nic ss tego nie da ssie srozumieć. Nadal do końca nie wiem co ssrozumieli z tego co do nich mówiłem. Ale kobieta ssgodziła się przybyć ss nami.

W tej samej chwili jak Terun skończył swoją relacje. Pojawiło się 4 kapłanów. Widać że są czymś mocno przejęci. Skłonili się i najstarszy z nich przemówił
- O Wielki. Przynossimy ssstraszne wiessci. Zelon ssaginął ... Dzisss tak jak codzień udaliśmy się do jasskiń czytac słowa Wsspaniałego Urobussa. Zagłebilissmy się na w odmęty labirntu. Tak jak zawssse trzymalissmy sssie rasem. Ale w pewnej chwili sorientowalissmy ssie że Zelon z nami nie ma. Szukalismy go wiele godzin ale nie ma po nim ssladu.

Wiadomość dodana po 54 s:
Raging ze zdziwieniem patrzył na powracających jeźdźców. Brakowało 3 z najlepszych wojowników i kilku potężnych waranów. Co za armie lub bestie spotkali, bo w pułapkę na pewno by nie wpadli. A ta kobieta, od razu widać, że potężna wojowniczka, byłaby z niej dobra i waleczna żona. Wysłuchał Teruna w skupieniu, gdyby słowa te padły z ust innego wojownika mógłby nie uwierzyć, ale Terun potrafił odebrać młode rozzłoszczonej samicy Warana i nie mrugnąć nawet okiem. Musiał mówić prawdę. Dobrze, że udało mu się przyprowadzić tą kobietę, może ona powie coś więcej jak się z nią dogadają. Informacja od kapłanów nie była dobra, Zelon był nie byle kim, potrafił o siebie zadbać. Musiał albo sam specjalnie się oddalić, albo w jaskiniach czaiło się coś naprawdę niebezpiecznego.
Terunie dsssięki za wykonanie sssadania, miejmy nadzieje, że wiedza obcej będzie warta śssmierci nasssszych braci. Znajdź moją żonę Arię Waleczną i zajmijcie się na rasssie obcą. Ciebie zna, a towarzyssstwo innej wojowniczki będzie jej pewnie również miłe. Dajcie jej jeśssć i pić, niedługo do wasss dołącze. Pozwól odpocząć sswoim ludziom, niech rannymi zajmą sssię Slange. Czeka nass jeszcze ssspor zadań.

Nastepnie Raging zwrócił się do kapłanów. Znajdzie Serta i Tronka z ich włochatymi pupilami przydadzą sssię ich nosssy w posssszukiwaniu Zelona. Niech Anguie przygotują sssspecjalne blokady z drewna i kamienia, które będą blokowały te tunele, których nie będziemy przessszukiwali. Nie chcę, aby coś nassss zassszło od tyłu. Przygotujcie liny, którymi grupa posszukiwawcza ssssię zwiąże i wybierzcie najlepssszych wojowników. Ja idę zając ssssię gosssciem. Dajcie znać jak wssszystko będzie gotowe.

-Raging udał się aby przywitać się z nieznaną wojowniczką i spróbować się z nią dogadać. W trakcie spotkania próbował się przedstawić i swoich ludzi, pokazać wioskę i to jak próbują rozpocząć tu życie. Pokazał tropy z miejsca nad wodą w którym ona i jej towarzysze rozdzieli się na dwie grupy (jedna odpłynęła). Całości spotkania towarzyszyć mieli kapłani Slange którzy mieli próbować zacząć się uczyć języka obcej. Raging słysząc od Teruna jak sprawną wojowniczką jest nieznajoma spróbował namówić nieznajomą na pomoc w poszukiwaniu swego brata w trakcie penetracji jaskiń. Jeżeli wrócą zostanie pokazany nieznajomej taniec węży w blasku wieczornych ognisk. Większość rozmów odbywała się pewnie jako porównanie i pokazywanie przedmiotów i czynności aby znaleźć wspólne słowa, i pokazywaniu scenek [dblpt]). Spróbuje również pokazać iż gady które trzymają Serpenitianie są przyjazne, ale , że ona nie powinna ich brać na ręce i że Lud Węża traktuje je jak braci.


Reszta zadań dla społeczności
- dwa wydzielona zespoły Sarty Żmiji i Krunga Poskramiacza dalej mają zapewniać żywność i badać okolice w tym w poszukiwaniu lasu, drewna śladów dziwnej zwierzyny, maja zachować ostrożnośc, wiemy, że tutejsza flora i fauna może być zabójcza. Do każdego zespołu został dołączony kapłan Slange w celu zbadania miejscowych ziół, roślin i zwierząt. Zebrania co ciekawszych jadalnych, trujących i leczniczych okazów.
- Borg Kamienny ma ze swoimi ludźmi sprawdzić czy da się pozyskać kamień do budowy osady ze wzgórza i zaplanować przyszła osadę i w razie czego zacząć go pozyskiwać.
- Sara Pełny Kłos ma zając się o ile to możliwe sprawdzeniem , czy ziemia wyda plony, czy nasze rosliny i zioła urosną. A także zbieraniem, wędzeniem (i soleniem – sól pozyskać z wody morskiej) nadwyżek mięsa na później.
- o ile wojowniczka zostanie i będzie chętna to kapłani Slange i Raging będą uczyć się języka przybyszki.
- Ci którzy zostają w osadzie mają pomóc przy jej wznoszeniu (trnasport kamienia) i zapewnianiu żywności ( połów ryb)
- Terun ma odpocząć, a następnie zebrać jeźdźców (bez rannych) i dokonać dalszego zwiadu terenu niż grupy piesze. (mają wziąć kapłana w celu zebrania próbek) Unikać walki.
- Raging poprosił dudziego o zbadanie wrót którymi przybyli i zastanowienie się czy da się przez nie w przyszłości przeprowadzić więcej jego ludu.

Wiadomość dodana po 01 min 04 s:
Z prób rozmowy, jedyne co udało się ustalić to że przybyszka nazywa się Tal. Ona sama bardzo usilnie stara się przekazać coś związanego z liczbą 7, ale niestety nikt do końca nie rozumie o co chodzi.

Kiedy drużyna poszukiwawcza była już gotowa do wkroczenia do jaskiń, zaprowadzono tam Tal. Która to zareagowała lekkim zaniepokojeniem na widok jaskiń. Szybko podbiegła do najbliższych napisów i po pobieżnym przyjrzeniu zaczęła stanowczo odradzać wchodzenie do środka. Znowu próbowała coś przekazać, ciągle mówiąc podniesionym głosem w obcym języku, rysowała pioruny, burze i wulkany. Po czym przekreślała je kolejno wskazując na jaskinie. Narysowała też czaszkę.

Rangig jednak nie mógł zostawić brata. Wyznaczeni wojownicy wkroczyli do jaskini wraz z ich zwierzętami tropiącymi. Jednak nie mogły one złapać żadnego śladu. Barykady zrobiony w krótkim czasie, okazały się bardzo nie poręczne i bardzo spowalniały przemarsz.

Dwa dni poszukiwań nie dały żadnego rezultatu.

Dudźi poproszony o sprawdzenie wrót spojrzał tylko zamyślony na horyzont:
- Z naszego dawnego świata nikt już nie przyjdzie, bo go już nie ma. Może jakiś inny Dudźi otworzy te wrota, ale dla nas są już bezużyteczne.

- Piesze drużyny nie natrafiły na nic szczególnego. Trochę budulca w postaci kamieni, trochę drobne zwierzyny. Zmniejszyli tempo zużywania zapasów ale nadal plemię je więcej niż zdobywa.
- Da się pozyskać kamień ze wzgórza, niewiadome tylko jak szybko dokopiecie się do tuneli. Do tego kamień jest twardy i w wielkich bryłach. Jego obróbka nie będzie łatwa.
-Osada powoli nabiera kształtu. Namioty maja już dobrze wyłożone klepiska, powstały pierwsze ściany dla spichlerzy. Połów ryb też zaczyna iść coraz lepiej.
- Zwiad na waranach odnalazł las jakiś dzień drogi piechotą na północny zachód.
- Kapłani nauczyli się kilku słów, ale idzie to bardzo powoli.

Wiadomość dodana po 01 min 13 s:
Zadania:
- W jaskini mają pozostać barykady, które maja zostać wzmocnione. Na razie może być badany tylko tunel wejściowy (kapłani mają przerysować znaki i najlepiej badać je na zewnątrz). Dodatkowo zabarykadowana ma być później tunel wejściowy. Zwiadowcy mają sprawdzić , czy nie istnieją inne wejścia do jaskiń w tej wielkiej górze, albo w najbliższej okolicy (one też powinny zostać zabezpieczone).

- Ma zostać przeprowadzona wyprawa do lasu w celu pozyskania jak największej ilości drewna budulcowego i rzemieślniczego i również na opał. Zostaną zabrani wszyscy Angue ze swoimi roboczymi jaszczurami, a także spora część wojowników i jeźdźców i zwykłych Serpentian. Tak aby w czasie jednej może kilku wypraw pozyskać jak najwięcej drewna. Oczywiście część kapłanów w celu badania miejscowej flory i fauny ma również udać się z resztą do lasu. Dobrze jakby sprawdzili czy jest dużo zwierzyny w tutejszych lasach i przy okazji coś złapali.

- zespoły Sarty i Krunga mają dalej patrolować okolice pozyskując żarcie (skory ze zwierząt zachować do obróbki na ciuchy itd.), drewno itp. Ale także poznając ją. Kapłani przydzieleni do tych grup zaczną robić poglądowa mapę tego co znajduje się w okolicy z zaznaczeniem najważniejszych punktów orientacyjnych.

- Ci którzy zostają w osadzie mają pomóc przy jej wznoszeniu (transport kamienia) i zapewnianiu żywności (połów ryb) z pierwszego transportu drewna będzie trzeba zrobić łodzie do połowu co zwiększy ilość pożywienia.

- Kapłani wraz z Ragingiem mają dalej uczyć się języka wojowniczki Tal. Kapłani mają zacząć sporządzać coś ala słownik. Jak widać na ścianach jaskini były znaki zarówno nasze, jak i obcej, więc może da się coś połączyć.

Wiadomość dodana po 01 min 26 s:
Zabarykadowanie wszystkich wejść zajęło 2 dni i wymagało wykorzystanie odczuwalnej części zasobów drewna i kamieni. Przed zamknięciem ostatniego wejścia kapłani przerysowali tyle znaków ile zdołali.

Przez 5 dni wypraw do lasu pozwoliły zgromadzić pokaźna ilość drewna. Niestety ich trakcie miał miejsce wypadek. Jeden z Nyoaku został przygnieciony przez obalane drzewo. Przeżył, jednak kapłani Slanga nie są w stanie nic dla niego zrobić i nie może on rusz prawą częścią swojego ciała.

Wykonana mama póki co jest niezbyt bogata. Śnieg sprawia że trudno cokolwiek odróżnić od reszty krajobrazu.

W trakcie wypraw myśliwskich, udało się upolować przyzwoitą ilość jedzenia. Obecne zapasy przy dobrym racjonowaniu powinny starczyc na 2 miesiące, przy założeniu stałego napływu ryb.

Rozpoczęto budowe łodzi, ale nie idzie to najlepiej. Wśród Anque brak doświadczonego w tej dziedzinie, a i drewna jakie posiadacie nie podaje się obróbce tak jak się tego spodziewali.

Postępy w nauce języka Tali prawie nie ruszyła się z miejsca. Udało się dowiedzieć że 7 oznaczało liczbę dni które tu spędzi. Wszelkie próby przekonania jej do pozostania dłużej spotykają się ze zdecydowaną odmową.
Tal kilku krotnie próbowała przekazać coś na temat jaskiń, jednak nikt nie potrafi dojść co takiego.
Wielokrotnie też próbowała powiedzieć że coś wydarzy się za 60 dni.

5 dnia Tal pożegnała się z plemieniem Serpentian, zarzuciła tobołek na plecy i ruszyła ponownie na północ.

Wiadomość dodana po 01 min 42 s:
W noc przed wyjazdem Tali. Raging samotnie siedział na szczycie wzgórz przypatrując się nieznanym układą gwiazd. Rzomyślał. Wiedział, że Urobos wskazał im właściwą drogę, jedyną drogę. Ich świat nie nie istniał. Tylko czy w tym nowym nieznanym świecie dadzą radę, czy podołają. Był kompletnie rozluźniony, gdyż wiedział, że jego gadzi bracia ostrzegą przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. Nagle z ciemności błysnęło ostrze, gdyby nie do końca poczerniałe ostrze to nie udałoby się wogle uniknąć rzuconego Tomahawka. Tepy ból rozlał się w barku w miejscu gdzie obuchem uderzyła siekierka, lecz mimo to wykonał przewrót i wyciągnął miecz i rzucił się na wroga aby skrócić dystans. Raging przewyższał rywala tężyzną fizyczną i siła, ale szybkość z jaką tamten unikał i zadawał ciosy była niesamowita. Nagle przeciwnik się potknął na porzuconym wcześniej toporku. Raging wykorzystał to i zadał kończący cios, jednak była to tylko jedna z sztuczek wroga, który zaplanował to i podciał wodza, rzucając się mu do gardła. Chwile trwała szarpanina na ziemi, kiedy nagle z ust Raginga padły słowa: ";Poddaje sssssię kochana. Wygrałaśsss";.
Spoceni i zmęczeni Raging i Ariel Waleczna jego pierwsza żona położyli się na trawie przytuleni i wsłuchani w swoje oddechy. Delektowali się tą chwilą bliskości i euforią, którą wywołała walka. Pierwsza odezwała się Ariel: „Będę jej towarzysssyć. Mussszę poznać ten śsswiat, dla nasss, dla dzieci. Ty nie możesz pojść, potrzebny jesssteśsss tutaj, ale ja dam radę. Bliźniaki są już dostatecznie dłuże, a Fronem zajmie się Serena.Ja..” W tym momencie wywód przewał jej namiętny pocałunek. Raging wiedział iż Ariel podjęła już decyzję, i wiedział iż podjęła ją mądrze. Nieznał lepszego wojownika i bardziej zaufanej osoby. Wiedział iż jego miłość i chęć jej posiadania przy sobie nie może stworzyć jej klatki, że to jest jej droga i musi nią podążyć.

Następnego dnia kiedy Tal wyruszała z wioski przyłączyła się do niej Ariel Waleczna (ona zadecyduje, kiedy wraca, ale chce się nauczyć języka i zobaczyć i poznać współbraci TAL, zostawi swojego warana, ale reszt zwierzaków zabiera w tym stadko jaszczuro psów) ,(antsarpe) Gert leśny tygrys i jejden z najlepszych wojowników Sarpe. Dodatkowo przez pewien czas eskortować miał ich odział Teruna z 20 coluberami + 1 kapłanką slange. Dziwnym trafem mieli zbadać i nanieść na mapy okolice na północ od osady (tam gdzie napadło ich zwierzę, może truchło jeszcze się zachowało i zbada ja kapłanka).

- Zespół Krunga ma za zadanie podążyć i zbadać wybrzeże (rozpoznać teren, zbadać zwierzęta i rośliny, wykonać mapy, pozyskać mięso, skóry i zioła) całość zadania ma im zająć około 2 tygodni (1 w te i 1 z powrotem). Dla przy przypomnienia zespół: Kruga Poskramiacza Waranów + 15 Sarte i 3 AntSarpe + 1 kapłan Slane (zbieranie wiedzy, robienie mapy) + 1 rzemieślnik Angue (zbadanie materiałów do wykorzystani i pozyskanie)

- Zespół Sarty ma za zadanie zbadać las na północy (rozpoznać teren, zbadać zwierzęta i rośliny, wykonać mapy, pozyskać mięso, skóry i zioła) całość zadania ma im zająć około 2-3 tygodni. Dla przy przypomnienia zespół: Sarta Żmija + 15 Sarte i 3 AntSarpe + 1 kapłan Slane (zbieranie wiedzy, robienie mapy) + 1 rzemieślnik Angue (zbadanie materiałów do wykorzystani i pozyskanie)

Osada:

- dalsze pozyskiwanie ryb i mięsa i skór (normalne funkcjonowanie); dalsze próby z budowa łodzi i doskonaleniem technik budowy , czy raczej może z nauką.

- Borg Kamienny ma rozpocząć pozyskiwanie kamienia do rozbudowy osady ; Z powodu informacji od Tal, Raging powziął decyzje o wybudowaniu kamiennego muru wokół osady wraz z rowem (wbite pale, itd.) Projekt ma się skończyć tydzień przez przewidzianym złym wydarzeniem związanym z górą. Jeżeli czas wystarczy to mają być przewidziane wieże (budowane na końcu) na balisty Droka. (wiemy że są tu latające groźne stwory, więc mają mieć również ochronę z góry. (przyjmuję iż skarb Serpentian został zabezpieczony w kamiennym budynku jako pierwszy i jest on podwaliną pod wybudowanie kiedyś świątyni dla Snakurówku czci Urobosa)

- Drok żelazny Bełt ma za zadanie w związku z informacją od TAL zająć się produkcją (zebranie materiałów i wykonanie) balist i amunicji do postawienia na murach.

- Kapłani dalej próbują rozgryźć symbole z jaskini i ich znaczenie (co będzie za te kilkadziesiąt dni)

- wojownicy mają patrolować, polować i sprawdzać zabarykadowane wejścia do jaskiń.

Ponieważ nie będzie mnie 2 tygodnie (urlop) to jeżeli nic się nie stanie drastycznego to proponuje kontynuacje zadań wyznaczonych w osadzie.

Offline

#2 2017-01-27 00:27:14

Karol
Administrator
Windows 7Chrome 55.0.2883.87

Odp: Serpentianie

Oddział Teruna powrócił po 2-tygodniach.
3 dni drogi od obozu na Tale i Ariele czekało trzech jej współbraci. Mieli ze sobą 4 wierzchowce, mniej masywne niż warany, za to nieco wyższe i zdecydowanie szybsze od nich.
Wraz z nimi udali się dalej na północ, aż do miejsca walki z potworem. Pomogli również w jego oględzinach. Udało się zebrać sporo futra oraz kolec z ogona. Tala zdecydowanie sugerowała, aby nie jeść jego mięsa. Trudno jednak powiedzieć czy chodziło o to, że leżał za długo, czy w ogóle nie należy go jeść.

Tego samego dnia powrócił zespół Krunga

Pare kilometrów dalej wybrzeże skręca na południe. Tak ciągnie się kolejne 4 dni drogi (jakieś 100 kilometrów). Następnie ponownie skręca na wschód. Początkowo krajobraz był podobny do obecnego. Krajobraz był dość podobny. Ostatniego siódmego dnia, w krajobrazie zaczęło brakować drzew. Tam gdzie wcześniej mijali małe lasy czy zagajniki, tam jedynie napotkali kilka pojedynczych. Niestety w trakcie drogi nie udało im się zdobyć wiele jedzenia. Kilka drobnych stworzeń, wielkości małego psa. Poza tym korzystali z tego co zabrali z osady

Budowa łodzi niestety ugrzęzła w martwym punkcie. Żaden z Anque nie potrafi tworzyć nic innego niż najprostsza tratwa z drewna jakie posiadają Serpenti.

Połów ryb zmalał. Coraz mniej jest też zwierząt w okół obozu.

Budowa palisady niewiele się ruszyła przez te 3 tygodnie. Udało się ustawić małe płoty i co większe kamienie pomiędzy nimi. Powinny ułatwić obronę. Jednak przy ataku z powietrza niewiele pomogą.

Udało się stworzyć jedną balistę i tuzin pocisków do niej.

---------------
Zasoby:
Jedzenie: 7
Drewno:  2

Offline

#3 2017-01-31 20:05:07

Wojtek
Użytkownik
Windows 7Chrome 55.0.2883.87

Odp: Serpentianie

Po odejściu ukochanej z nieznajomą wojowniczką Raging stał się nerwowy. Wiedział że z każdym dniem coraz bliżej wyznaczonej przez Tal daty. Tylko co to za niebezpieczeństwo mogło czaić się w głębi pieczar. Co mogło być na tyle groźne, że nawet nieznajoma wojowniczka walcząca z bestią się tego obawiała. Zjechał ze wzgórza na swoim waranie i pojechała zrobić inspekcje wlotow do jaskiń. Dziś na inspekcje zabrał ze sobą zarówno Borga Kamiennego jak i Droka Żelaznego Bełta . Od kilku dni obserwował prace przy umocnieniach i wiedział iż mogą nie zdążyć przed terminem. Wiedział iż trzeba wymyślić coś innego, coś co może dać przewagę nad nieznanym niebezpieczeństwem. Pomysł zaczął mu się rodzić w głowie, ale nie miał całkowite konceptu. Ale po to byli ci dwaj znakomici rzemieślnicy. To oni mieli wdrożyć plan w życie. Podjechali do pierwszej zabarykadowanej  jaskini.

„Borg, Drok sssstąd cośsss pewnie wyjdsssie, jak i z kasssdego z tych wejśsssć. Mussssimy to przekuć w nasssszą przewagę. Częśsssć z tych wejśsssć należy ssssolidnie zabarykadować lub zsssawalić, aby temu czemuśsss zajęło dużo czassssu wyjśsssscie. Natomiasssst wybrać kilka wejsssść i je umocnić, nie wiem może 4 może mniej trzeba pomyśssssleć które sssssię nadają. Zssssrobić jakby kanion, nie wiem może wkopując sssssię lub i wznosssssząc śsssscianę obok. Tak aby nassssi wojownicy mogli z góry i zboku razsssić wroga ssssstrzałami i dźgać włóczniami, będąc bezpieczni. Aby mogli dźgać włóczniami od boku. Aby w kanionie były wilcze doły lub inne pułapki. Tak aby zsssranić, zssssabić, zsssnisssszczyć lub osssssłabić  jak najwięcej tego co tam sssssiedzi. Powinno to zająć mniej czassssu niż wzniesssssienie umocnień wokół całej osssssady. Popatrzcie. Pomyślcie i weźmy sssssię do roboty. Drok twoja balisssssta to potężna broń zsssrób jeszcze 3 takie. Terasssz pomyśssscie i przedssstawcie mi pomyssssł.”

Raging zostawił zdziwionych braci i pojechał na objazd dalszej części wlości.


Czy jesteś w stanie naskrobać mapę terenów zwiedzanych (chodzi o ogólny szkic z zaznaczeniem walki z bestią itd).

Odział Teruna ma dalej badać tereny wokół osady. Polując, robiąc mapy z charakterystycznymi miejscami. Badając faune i flore. Szukając może stad zwierząt do polowań.

Odział Kruga i połowa wojowników ma ruszyć do lasu w celu zwiększenia zapasów żywności (polowanie) i dostarczenia drewna do projekty umocnień wokół jaskiń.

Osada.

- dalsze pozyskiwanie ryb i mięsa i skór (normalne funkcjonowanie).

-Jeżeli nie ma postępu z łodziami - ma zostać zmontowanych kilka tratw. Do każdej ma być zamontowana długa lina zakotwiczona do metalowych konstrukcji pozostawionych przez wcześniejszych mieszkańców. (tak aby rybacy nie zdryfowali i w razie zmiany pogody można było wyciągnąć się bezpiecznie na brzeg). Tratwy mają wypływać i zarzucać sieci, a później się wciągać linami. Przy pierwszych próbach będzie trzeba sprawdzić czy nie potrzebny będzie jakiś Angur do wciągania tratw.

- Borg Kamienny dowodzi budową projektu Klatka (barykadowanie wejść)

- Pozyskiwanie kamienia do budowy umocnień wokół jaskiń i osady.

- kapłani nadal maja badać symbole przepisane z jaskiń (czy jest jakikolwiek postęp) i przebadać żądło dziwnego zwierza (czy jest jadowite, dobre na broń)

- Drok żelazny Bełt ma dalej  budować balisty. Liczba docelowa w tej chwili to 4 sztuki z 12 pociskami każda.

- jeżeli odział Sarty wróci bez problemu to zależnie (jeżeli łowy i zwiad były udane to znów do lasu to samo), jeżeli nie to pomóc w budowie.

Offline

#4 2017-02-22 21:22:37

Karol
Administrator
Windows 7Chrome 56.0.2924.87

Odp: Serpentianie

Pogoda się ustabilizowała. Niebo jest pogodne, biały puch nie padał już od kilku dni, jednak pokrywa on już ziemie grubą warstwą.
Ludzie mocno się niepokoją, nie ma już żadnych zapasów drewna. Wszystko wykorzystywane jest na bieżąco. To czego nie zabiorą Angue, od razu ląduje w ogniskach. Niestety coraz więcej ludzi odczuwa te trudne warunki. Choroba zaczyna się szerzyć w obozie. Coraz więcej ludzi rozpala gorączka i doskwiera im przejmujący kaszel.

Ludzie Kruga niestrudzenie pokonują drogę do lasu i z powrotem. Dzięki utarciu kilku ścieżek udaję im się dostarczać drewno w naprawdę szybkim tempie (+4 Drewno). Do tego polowanie znacznie się ułatwiło. Krug donosi, że mnóstwo zwierzyny migruje ze wschodu na zachód. Nigdy nie widział tak znacznych ilości zwierzyny. Uznał jednak, że drewno jest ważniejsze dlatego jego odział nie dostarcza tak dużo jedzenia jak by mógł (+2 Jedzenie).
Tratwy owszem unoszą się na wodzie. Jednak lodowate fale przelewające się no stop przez ich pokłady powodują, że ludzie nie wytrzymują na wodzie nawet pół godziny. Przez niemal tydzień prób nie przyniósł prawie żadnych rezultatów(0 jedzenie, drewno -1) Ryby  odaliły się już od brzegu przez co ci którzy próbowali łowić starym sposobem również nie odnieśli sucesu.

Zawalono sześć z dziewięciu wejść do jaskiń. Niestety przy ostatnim zasypywanym wejściu, wydarzył się wypadek. Wejście zawaliło się odcinając trzech ludzi w środku. Robotnicy próbowali szybko odgruzowywać wejście, natomiast druga drużyna udała się do jednego z otwartych, aby dostać się na miejsce od drugiej strony. Po odgruzowaniu tego przejścia, okazało się że pod kamieniami zginą tylko jeden z robotników. Po pozostałych dwóch nie ma śladu.
Budowa barykad idzie bardzo słabo, ciągłe braki w drewnie powodują przestoje(-1 drewno). Do tego wizja Raginga wydaję się zbyt skomplikowana dla Angue Serpenti. Żadne z pozostałych trzech wejść nie zostało ukończonych.

Wieści z kamieniołomu też nie są dobre. Borg twierdzi, że to co się dało wydobyć to wszystko. Kopanie głębiej wymaga przygotowania nowych narzędzi i więcej drewna na potrzebne rusztowania i drabiny. Do tego kamień dalej jest inny, twardszy. Borg twierdzi, że to dobrze na przyszłość. Będzie lepszym budulce. Ale teraz przy tej pogodzie, niewiele więcej da się zrobić.
To co wydobyto umocniło lekko palisadę. Choć nadal nie jest ona tym co chce osiągnąć Ragig.

Badanie żądła przyniosło trochę informacji. Jest ono niezwykle ostre. Bez większych problemów jest w stanie przebić każdy pancerz Serpenti, grubą deskę, a nawet wbić się na głębokość pięści w kamień.Do tego nadal jest pokryty wydzieliną, mocno już zwietrzało ale wciąż trującą. Slanga są tego pewni, bo jeden z nich przez przypadek zranił się lekko w trakcie badań. Na szczęście jest ona już niezbyt mocna, dlatego rannego udało się uratować. Do tego Slanga opracowali dzięki temu recepturę ziół, które niwelują małe dawki trucizny, a przy dużej powinny dać szanse przeżyć. Choć twierdzą, że w cięższych przypadkach dużo zależeć będzie od siły ofiary trucizny.

Przepisywanie znalazło się w martwym punkcie. Slanga nie zapuszczają się daleko od wejść do jeszcze odblokowanych jaskiń. Wszystkie symbole jakie tam były już widzieli. Jednak nie potrafią dostrzec w nich nic poza kilkoma prostymi słowami.

Drok odmówił stworzenia dalszych balist. Powiedział, że nie zbuduje nic dopóki ludzie nie będą mieli z czego palić ognisk.

------------------------------
---------------
Zasoby:
Jedzenie: 7
Drewno:  0

Offline

#5 2017-03-07 22:22:44

Wojtek
Użytkownik
Windows 7Chrome 56.0.2924.87

Odp: Serpentianie

Osada.
- dalsze pozyskiwanie mięsa ,skór drewna (normalne funkcjonowanie).
- zaniechanie połowów z wypływaniem
- Pozyskanie jak największej ilości drewna w celu wzmocnienie kilku hat (dobrze ogrzewane wyściełane futrem), a także do realizacji reszty projektów.
- kamieniołom na razie stoi bez prac
- budowa barykad wstrzymana do pozyskania większej ilości drewna.
- chorzy mają leżeć w cieple i mają sie nimi zając kapłani.
- część wojowników ma zaplanować wielkie łowy w celu pozyskania jedzenia i skór na cieplejsze ubrania. Znaleźć dobre miejsce do którego można by zagonić zwierzynę i gdzie udałoby się jak najwięcej wybić oczekującym. Z wojownikami mają udać się kilku Angua aby przeanalizować zwierzynę pod kątem hodowli. Czy któreś by się dąło hodować. Te w trakcie polowania zostałyby potraktowana uspiajaca trucizną w celu ich złapania.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot